Wybór wygodnego siodła na konia: koń to duże i silne zwierzę. Czasem trudno pamiętać, że jest także bardzo delikatne i skomplikowane. Zapominamy o tym, a przecież to bardzo ważne, zwłaszcza dla osób, które jeżdżą konno. Zwykli ludzie, którzy zajmują się innymi sprawami, rzadko zastanawiają się nad istotą konia, a dylematy związane z jego komfortem są im już całkowicie obce.
Na szczęście osoby bardziej zorientowane w hippice są świadome końskich potrzeb i starają się na wszelkie możliwe sposoby jak najlepiej te potrzeby zaspokoić. Czytają na przykład fora, odwiedzają sklepy dla jeźdźców, czytają książki i ulotki tematyczne, a także oglądają w telewizji programy poświęcone koniom, ich naturze i sposobom ich pielęgnacji.
Jak wiadomo, na koniu jeździ się wierzchem, czyli siedząc na jego grzbiecie. Można to wykonywać w różnych pozycjach, ale jednak miejsce kontaktu jeźdźca ze zwierzęciem jest zawsze zlokalizowane na grzbiecie tego drugiego. Sam grzbiet konia nie wygląda na niewygodny do siedzenia. Jest miło zaokrąglony, ergonomiczny w kształcie i przytulnie wyścielony gładką sierścią zwierzaka. Na ten widok aż chce się wskoczyć wprost na owo wyborne naturalne siedzisko i pogalopować w nieznane.
Jednak w praktyce jazda na oklep, czyli bez siodła, to specjalność dawnych plemion Indian i chyba już tak zostanie. Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy, a pierwszą z nich był po prostu brak siodeł w Ameryce przed pojawianiem się Europejczyków. U nas jednak już od starożytności siodeł był dostatek, więc traktujemy je jako coś oczywistego i niezbędnego dla komfortowej jazdy na koniu. A co koń powiedziałby na ten temat? Być może kazałby natychmiast odwiedzić sklep dla jeźdźców i wyposażyć się w odpowiednie siodło.
A dlaczego można tak przypuszczać? Dlatego, że unikalnych i jedynych w swoim rodzaju końskich grzbietów jest tak samo dużo jak pewnych ludzkich części ciała, które się z owymi grzbietami stykają. Nie każdemu koniowi będzie odpowiadała anatomia danego jeźdźca. Użycie siodła niweluje ten dyskomfort i ujednolica odczucia, które towarzyszą wierzchowcom podczas przejażdżek z człowiekiem. Nie można zapominać, że jest to zwierzę naprawdę bardzo wrażliwe i zaskakująco delikatne. Każdy dyskomfort może wywołać jego sprzeciw, skutkujący nawet zrzuceniem człowieka na ziemię, o wierzganiu nie wspominając.
Porządne siodło powinno zapobiec choć części takich incydentów. Wszystkie problemy z koniem oczywiście nie znikną, ale niektóre na pewno tak. Poza tym to kwestia troski i uczciwości wobec zwierzęcia, aby zapewnić mu wygodę nie tylko w obawie o własne bezpieczeństwo. Osprzęt niezbędny do jazdy wierzchem zakupimy oczywiście w sklepie dla jeźdźców, ale należy go wybrać rozsądnie, aby mieć pewność najlepszej jakości towaru oraz profesjonalnej obsługi.
Obsługa profesjonalna oznacza, że klient nawiąże z nią bez problemu nić porozumienia i odszuka bratnią duszę w swym zamiłowaniu do jazdy na czterech kopytach. Taka kadra pracownicza to prawdziwy skarb. Nie tylko pomoże w doborze najlepszych elementów wyposażenia jeźdźca i konia, ale także uraczy miłą branżową pogawędką, na przykład o czaprakach. To słowo może i brzmi dziwnie dla laika, ale w jeździectwie jest zupełnie podstawową rzeczą i jest w powszechnym użyciu.
Rozwiewając mgiełkę niepewności, trzeba wyjaśnić, że czaprak to nic innego jak ten kawałek materiału, który wystaje spod siodła osiodłanego konia. Może mieć różne kolory, wzory, grubość i fakturę. Może być podszyty kożuszkiem lub cienki jak jedwab. Jednak najważniejsze, aby był wygodny i funkcjonalny, a to nie jest takie proste i oczywiste. Każdy koń ma inne potrzeby, a sklep dla jeźdźców powinien wyjść im naprzeciw. Innego czapraka używają uczestnicy wyścigów, a innego potrzeba do jazdy w zimowym lesie. Nie warto oszczędzać na tej części wyposażenia, bo siodło bez czapraka jest niepełne, wręcz puste. Poza tym może się okazać bardzo niewygodne dla konia. Koń potrzebuje pełni komfortu, by odpowiednio się zachowywać i czuć się dobrze. Pod wygodnym siodłem z odpowiednio dobranym czaprakiem ten cel zostaje osiągnięty. Jeździec może sobie śmiało jechać, a koń raźno mknie przed siebie niezależnie od pogody i sytuacji na świecie.
A po miłej przejażdżce, wygranych zawodach lub udanym treningu warto czasem konia otulić derką, która trochę przypomina czaprak, ale nim nie jest. Derka też jest zrobiona z materiału, ale raczej służy do tego, żeby konia okryć przed zimnem, deszczem lub śniegiem. Można też za pomocą derki uchronić spoconego konia przed przeziębieniem się na mrozie. Dobry sklep dla jeźdźców ma w swej ofercie różne derki, przystosowane do różnych koni i rozmaitych warunków atmosferycznych. Czasem trudno się zorientować w tak wielkim wyborze produktów, ale na szczęście fachowa obsługa powinna pomóc się zdecydować i zakupić derkę swoich marzeń, a w sumie nie tylko swoich, ale i konia. Bowiem to koń jest tu podmiotem i o niego należy dbać przede wszystkim. Doznania estetyczne i realizacja ambicji jeźdźca spadają na drugi plan. Pozostaje tylko koń i dążenie do zapewnienia mu jak największego komfortu.
